Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 19 maja 2025 22:24
Reklama

Chaos i znakoza na polskich drogach. Ani jednej trasy dobrze oznacoznej

Na wielu odcinkach polskich dróg panuje informacyjny chaos – to główny wniosek po kontroli przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli. Mimo że pobocza usiane są znakami, to nie wynika z tego nic dobrego.

Przyczyn problemów jest wiele: źle ustawione lub uszkodzone znaki drogowe, ich nadmiar, brak czytelności komunikatów oraz zasłanianie ich przez reklamy. To wszystko sprawia, że kierowcy mają trudności w odczytaniu oznaczeń, co w bezpośredni sposób wpływa na bezpieczeństwo ruchu drogowego.

System zarządzania ruchem drogowym w Polsce to złożony i rozproszony problem

System zarządzania ruchem drogowym w Polsce jest bardzo rozproszony. Obejmuje kilkaset organów, w tym Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad, 16 marszałków województw dla dróg wojewódzkich oraz kilkuset starostów. Nadzór nad tym systemem sprawuje minister właściwy ds. transportu na drogach krajowych oraz 16 wojewodów dla pozostałych kategorii dróg.

Chociaż taki model wynika z ustroju administracyjnego państwa, to w praktyce okazuje się nieskuteczny. Statystyki pokazują, że poziom bezpieczeństwa na polskich drogach odbiega od średniej europejskiej.

Nieprawidłowości ujawnione przez Najwyższą Izbę Kontroli (NIK) obejmowały m.in. brak zgodności z zatwierdzoną organizacją ruchu, błędy w ewidencjonowaniu projektów organizacji ruchu oraz nieczytelność oznakowania. Co więcej, w wielu przypadkach znaki ustawiano bez zatwierdzonych projektów lub wręcz sprzecznie z przepisami. Problemem są również braki kadrowe oraz łączenie funkcji zarządzającego drogą i ruchem. W efekcie te same osoby projektowały organizację ruchu i ją zatwierdzały, oznakowanie dróg często nie spełniało swojej funkcji, a kierowców wprowadzano w błąd.

Wyniki ankiety potwierdzają skalę problemu

Jeszcze przed rozpoczęciem kontroli NIK przeprowadziła ankietę wśród użytkowników dróg – głównie kierowców – której wyniki jednoznacznie wskazały na powszechne niezadowolenie z obecnego stanu oznakowania. Aż 89 proc. respondentów uważa, że znaków drogowych jest za dużo, a 67 proc. stwierdziło, że są one nieczytelne i przekazują niejasne komunikaty. Uczestnicy ruchu drogowego czują się więc zagubieni.

Dla porządku dodajmy, że kontrola NIK-u przeprowadzona w latach 2022–2024 objęła kilkanaście jednostek, w tym urzędy marszałkowskie, starostwa powiatowe, urzędy miast oraz dwa oddziały GDDKiA i Miejski Zarząd Dróg w Cieszynie. Inspektorzy badali, czy sposób oznakowania był zgodny z przepisami, czy organizacja ruchu została należycie zatwierdzona i czy spełniała swoje funkcje.

Niewystarczające kadry, nieskuteczna kontrola

Jednym z głównych powodów nieskutecznego działania systemu są poważne braki kadrowe. Przykładowo w Starostwie Powiatowym w Lublinie tylko dwie osoby obsługiwały sieć drogową liczącą ponad 1900 km, podczas gdy w Cieszynie również dwie osoby odpowiadały za jedynie 128 km dróg. Taki rozkład sił skutkuje brakiem regularnych kontroli, niewykrywaniem usterek na czas, a nawet ich ignorowaniem po zakończeniu przeglądów.

Z kontroli NIK-u wynika, że na 63 proc. odcinków dróg występowały niezgodności między stanem faktycznym a zatwierdzonymi projektami organizacji ruchu. Na blisko połowie analizowanych dróg znaki i urządzenia bezpieczeństwa drogowego były umieszczane bez uwzględnienia ich w zatwierdzonych projektach. Co trzecia skontrolowana jednostka zatwierdzała niekompletne wnioski.

Pokazuje to skalę problemu i potrzebę natychmiastowej poprawy w zakresie zarówno oznakowania, jak i organizacji pracy instytucji odpowiedzialnych za te problemy. W związku z tym NIK zwróciła się już do resortu infrastruktury.

Dziękujemy że jesteś z nami


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
OSZAR »